piątek, 16 listopada 2012

wtorek, 13 listopada 2012

Genetyka Społecznościowa

Nasza firma, w przeciwieństwie do "firemek-krzaków" patykiem po piasku pisanych, rozrasta się w raźnym tempie pączkującej rzeżuchy. Liczba nazwisk w intranecie przekroczyła już cztery setki - i nadal rośnie! Jakie niesie to za sobą implikacje, niechaj zobrazuje scenka opisana poniżej.

Występują:
  • pan "A" - świadczy usługi od dawna, doświadczony weteran, widział wiele, przeżył sporo i zakodował jeszcze więcej 
  • pan "B" - świadczy usługi od trochę mniej dawna, ale parę lajwów i kilka akcji  "Obowiązkowy Angielski" też już przetrwał
  • pan "X" - tajemniczy ktoś, pilnie poszukuje pana "Y"
  • pan "Y" - tajemniczy inny ktoś, pilnie poszukiwany przez pana "X"

Miejsce akcji: pokój trzysta-a, dzień jak co dzień, panowie "A" i "B" pochłonięci są błogim przepinaniem branchy w te i wewte, zgodnie z aktualnie panującym trendem inwestygowania. Drzwi otwierają się znienacka (!) i wchodzi pan "X". Rozgląda się pobieżnie po pokoju, po czym zwraca się do pana "A":
 
X - Cześć, gdzie tu siedzi kolega Y?

Pan "A" podnosi wzrok.

A - Kto ??
X - Y!

Pan "A" rozgląda się dookoła, chrząka, odwraca się do pana "B".

A - Siedzi tu gdzieś Y ? Kojarzysz gościa ?

Pan "B" ściąga słuchawki.

B - Co ?
A - Siedzi tu gdzieś Y ? Kojarzysz takiego gościa ??
B - Eeee... Y? Nie wiem... Może obok w trzysta ??

Pan "A" uruchamia intranet. Wpisuje "Y". Coś jest jednak nie tak, zamiast "Y" pokazują się
dwie osoby "Z" i "ZZ". Pan "X" niecierpliwie chrząka.

A - Nie wiem... Nie ma takiego gościa jak Y...

Pan "X" zdegustowany wychodzi, zamyka drzwi. Pan "A" ponownie odwraca się do pana "B".

A - Kto to był ??
B - Nie mam pojęcia...


Koniec.

(Ba-dum! Tsss ...)