środa, 14 czerwca 2023

Wakacje

     Wiosenna ofensywa "Specjalnej Operacji Hajperkerowej" dobiegła końca. Słychać jeszcze pomruki kompilacji postlajfowych hotfixów, oddział pacyfikacyjny PLD zabezpiecza i rozminowuje zajęte branche, trwa dokańczanie ostatnich gniazd niezewaluowanych tasków, tym niemniej na całym froncie trwa radość i celebracja zwycięstwa! Majo, Jumiś, EfSiEs, Makabi -  te zdobycze ( wzięte z marszu szturmem ) już całkowicie wystarczą by dać obraz wspaniałej victorii, a to tylko główne cele spec-operacji, pomniejszych klientów nie sposób nawet zliczyć. Blisko trzymiesięczne nocne walki w supportowych okopach wyczerpały i przetrzebiły zasoby wszystkich zespołów - bo i wszyscy równo myszka w myszkę brali udział, ewaluowali  i przysypiali o 3 nad ranem. Kontraktorzy ( i pracownicy ! ) syci zwycięstwa i szczęśliwi że przetrwali liczą nadgodziny, efforty i overtajmy, oraz planują właśnie zasłużony, letni wypoczynek na lazurowym wybrzeżu kości słoniowej. Wzruszona skalą i tempem sukcesu Generalicja, Admiralicja i ogólnie - Wierchuszka wygłasza płomienne przemowy.  Poniżej prosta fotoplastyka, przedstawiająca spontaniczną radość wszelkich rang i stanów cywilnych z tejże okazji ( od-koloryzowane ) :




A po wakacjach - pchamy ofensywę dalej,  któż i kto nas powstrzyma ? 


p.s.

Możemy spać spokojnie :) myślę że jeszcze długo żaden czat-poeta nie wygeneruje ęhąsmętu do Report Signoutu na podstawie wymagań i jednego zdania. Arus spokojnie doczeka emerytury zanim powstanie na tyle powszechne AI żeby ten genebajzel ogarnąć. 



środa, 17 maja 2023

Przyszłość (przeszłość?) nadchodzi.

Panowie oraz Panie. 

Powoli zaczynają dziać się rzeczy, o których śniły jedynie najodważniejsze umysły.

Do Mistrza jeszcze bardzo dużo brakuje, ale jest to jakiś początek nieprawdaż?

JA:

"Stwórz 10 wersowy wiersz o tragicznej miłości, napisany językiem wyższej matematyki z wszystkimi słowami zaczymającymi się na literę "a".

ChatGPT:

"Anielska miłość, algebra żarliwa, 

Amara i Aric, równa liczba równa. 

Ale Arytmetyka, aksjomat brutalny, 

Axiom tragiczny, ich los nieprzystanny.

Atakująca los, amplituda bólu, 

Anihilująca ich układu rozwód dłużny. 

Ale Amara i Aric, algebra tragizmu, 

Azyl miłości, utracony w twierdzeniu."




wtorek, 7 marca 2023

Niech żyje bal !

     Metamorfoza KORPORACJI w krzak ( sic! ) dokonuje się - jak to w przyrodzie - w niezauważalnym niby dla nieobytego oka tempie, tym niemniej nieubłaganie i nieuchronnie wedle praw ewolucji i postępu. Nie wiadomo już czy to jemioła nas opanowała , czy huby dzikie porosły czy to po prostu nieuniknione stadium ewolucji, ale nasz tysiącletni dąb - górotwór powoli porasta nowoczesnością. Mamy już władcę młyna, zwinność, Obiadomat Systemowo Zintegrowany, modną recepcję, masaż tajski kamieniami na gorącej patelni,  nadszedł więc czas na - tak, khe khe - PLAY ROOM ( zbieżność nazw z pewnym operatorem 5G przypadkowa ) ! Azaliż, dopadło i nas  to lewactwo!!    

   Tak więc każdy Kontraktor - czy to przemęczony, wypalony czy też zwyczajnie znudzony codzienną rutyną i sukcesem może śmiało tam wejść, aby po wyclockowaniu zaznać wszelakiej rozrywki, zarówno nerdowskiej jak i tej analogowej. Można sobie do woli ciskać do tarczy, odbijać piłeczkę nad stołem, turlać piłkarzyka, poukładać puzzle czy też pograć w planszówki a  nawet ! pograć na telewizorze  w grę - i to niekoniecznie Tomb Raidera. Tajemnicą poliszynela jest lodówka z sokami idealnymi na przepitkę, ale gdzie schowano coś do odkażania, to już zagadka godna niejednego Escape Roomu.  






    Tylko pesymiści-dziadersi starej daty, siedzący na swoich remote desktopach przebąkują coś jednocześnie nerwowo przecierając okulary szmatką , że ten  PLAY ROOM będzie w czasie lajwa MAYO zmieniony na WAR ROOM  a zamiast wyżej wymienionych atrakcji pojawią się managerowie, monitory i telefony do konferowania. A i zamknąć wszystkich na klucz będzie łatwo. 


Jak będzie ? 

Pożyjemy  - zobaczymy.  A póki co zapraszamy do zabawy ! 

wtorek, 20 grudnia 2022

Echa i omamy

    

    Podczas rutynowego oczyszczania sprzętu komputerowego ( uznanej marki o nieprozaicznych parametrach ! ) który to pozostał po jednym z kontraktorów idących w pospolite krzaki ( tfu! ), wiedziony jakimś tajemniczym przeczuciem SoftMIŚ zamiast rutynowo rozbić napęd młotkiem, zajrzał niemal nieświadomie i bezwiednie do folderu C:\SWAT ... Nic tam nie było, ale z daleka, gdzieś spomiędzy metadanych folderu, od strony z permisjami usera, między terkotem wiatraka delikatnie roznosiła się melodia. Znajoma ... Czy to "O mój rozmarynie" ? Nie ... coś innego ...

    Ah! tak, to przecież melodia z popularnego serialu produkowanego przez niemniej popularną platformę o pewnym łowcy potworów z dwoma nagimi mieczami - to piosnka o rzucaniu monet temuż.


Posłuchajmy:

Tę balladę wam śpiewa

skromny prog,

co z lapkiem i fonem

wyruszył na SWAT.

 

Calla dostał tam,

odebrał bo zasady,

chociaż piętnasta

koniec biesiady.


Reassignowali mi,

LABCORP'a, no bo jak!

Zniszczyli mi wieczór,

oby to był żart!    


UMICH przyszedł też

lecz nie ma na to szans

zapłakał nasz koder,

"Mam dosyć już!"


Odbij task Klientowi,

godzinę poczekaj,

godzinę poczekaj,

ło, o, o!

Odbij task Klientowi,

może nie odpisze!


Lecz odbili mi

ten morderczy task,

co tylu już przedtem

widziało go już

 

Tunel wolny mam,            

dostęp wazny też,        

otwieram tasklistę,            

nie ma tu nic.            

 

Choć niewyspał się

task rozwiązał więc,

ten cichy bohater,

200% jest wart.

 

Oto moja pieśń,

to wasz programmer jest,

on taski rozwiązał,

nalejcie mu więc!

 

Odbij task Klientowi,

godzinę poczekaj,

godzinę poczekaj,

ło, o, o!

Odbij task Klientowi,

może nie odpisze!


Odbij task Klientowi,

godzinę poczekaj,

godzinę poczekaj,

ło, o, o!

Odbij task Klientowi,

może nie odpisze!


Odbij task Klientowi,

godzinę poczekaj,

godzinę poczekaj,

ło, o, o!

Odbij task Klientowi,

może nie odpisze!


    Zasłuchany, z blaskiem w oczach zapatrzonych w sufit który to nie był już li tylko sufitem ale bezkresnym i nieokiełznanym TiEmEsem pełnym dzikich tasków, upiornych emerdżensy, przerażających asapów i obślizgłych cannotreprodusów, SoftMIŚ zamarł ...  Kimże był ów kontraktor, ileż blizn nosił,  jaki trzos mu dyndał i ile wypił wina w trakcie swych  wojaży ?

    Wiatrak nadal terkotał zatartym łożyskiem ...  Wzdrygnąwszy się, mrugnąwszy okiem - sprawnie chwycił młotek. Czas leci, a tu jeszcze kilka komputerów do sformatowania !    BĘC !!

    Dane skasowane, dysk bezpieczny,  ISO spełnione.



Do siego roku ! 

czwartek, 1 grudnia 2022

Delicje

    Nadchodzi świąteczny czas dobroci, łakoci, bonusów, prezentów, hotfixa majo i lajfa wajbry. Innymi słowy - czas adwentu. Aby przed tymże godnie się zabawić ku czci wszelakich Andrzejów, i tych pomniejszych i tych na eksponowanych stanowiskach, nasza KORPORACJA  ufundowała swym kontraktorom sowity zastrzyk gotówki w postaci "budżetu" na wykwintne i wyborne biesiadowanie w najlepszych lokalach gastronomicznych naszego - wojewódzkiego przecież - miasta. Kontraktorzy nieśmiało podeszli do tego daru, niejako dając do zrozumienia że zbyt dużo już tej ambrozji i głaskania, że to już nie wypada, że to może zbyt wiele ... Ale w końcu grupowo i zespołowo, zorganizowano się i skorzystano z daru, starannie dobierając porę, czas, kompanów  i lokale. 
    
    Ale jednocześnie nieco inaczej niż w roku ubiegłym,  nie skupiano się na - napiszę ordynarnie -  pospolitym pijaństwie i mięsiwach na zakąskę. Tym razem poszukiwano nowych doznań, smaków i  substancji. W wybornych warunkach i przy ambitnej, alternatywnej muzyce,  kosztowano i smakowano egzotyczne alkohole, wysoko gatunkowe piwa kraftowe, oryginalne włoskie smaki oraz - dla przełamania codziennej czary goryczy  - nietuzinkowe desery i słodycze, na przykład uwiecznioną na fotografice belgijską czekoladę pitną z amerykańskimi piankami w porcelanie z   chińskiego Ćmielowa i srebrną łyżeczką z dóbr rodowych. Jak widać, porzucamy ilość i stachanowski model życia a idziemy w JAKOŚĆ ( ang. QUALITY ), niczym nasz cztery_jeden_iks , podnosząc sobie stopę w każdej dziedzinie naszej egzystencji - czy to służbowej czy prywatnej. 

A co za rok ? 
Tego nikt już chyba nie jest w stanie nawet sobie wyobrazić .... 


Chyba że ma się zaje***iście silną psychikę.

Ale kto ma ?!




poniedziałek, 21 listopada 2022

Nic się nie dzieje

    Jest kryzys. Rozejrzyjmy się dookoła: tu skoczą jakieś stopy, tam wzrosną ceny albo prawem kontry - spadną, ale jakieś rakiety. Sytuacja nie napawa optymizmem, tym chętniej więc lgniemy do naszej KORPORACJI szukając chwili zapomnienia w wytężonej pracy. A tej, jako że jesteśmy górotworem który niczym wędrujący lądolód przesuwa się nad krzakami samą swą masą, nie brak. Klientów i branchy mamy już tyle, że nie sposób się w tej palecie odnaleźć, a przecież wciąż najważniejszy cztery_jeden_iks sukcesywnie i cyklicznie inkrementuje swoją wersję, rezolutnie podnosząc quality całości. System "SoftJedzenie" karmi, bawi, pobudza i zmusza do planowania oraz dostarcza kalorii, nowe ekspresy do kawy aromatycznie kuszą do chwili wytchnienia i zrobienia sobie ( dawniej napisałbym "małej czarnej" ale w dzisiejszych czasach polit-terroru napiszę "dużej inaczej bez mleka" ) ... napoju. A przytulny kącik czytelniczy z miękką sofą zachęca by z owym napojem zasiąść i zanurzyć się w lekturze klasyków świata  gdy deszcz jesienny stuka o szyby. Naturalnie - po scomitowaniu zmian, zrobieniu review oraz wyłączeniu softdeva, czyli  w tak zwanym BTIME !!

    A gdy już wypoczniemy, zjemy, zdrzemniemy i podumamy nad lekturą, wracamy rześcy i zadowoleni do pracy ,tak jak ów przykładowy, symboliczny, anonimowy kontraktor który na tle pola bawełny rwie, skubie i szczypie worksheety ( na przykład ) radośnie dyndając ( też na przykład ) do skocznego rytmu - najedzony, pełen kofeiny i z głową napełnioną dylematami Franza Kafki (to już zupełnie na przykład ) . 

Oby do świąt !





poniedziałek, 30 maja 2022

Postęp

    Obecne czasy zmuszają nas do optymalizacji codziennych kosztów i procesów. Chcemy żeby było taniej, szybciej, lepiej i oszczędniej. Dotyczy to również naszej KORPORACJI , która na fali post-pandemicznych hybrydowych powrotów na stacjonarne stanowiska świadczenia usług, boryka się z logistyką i optymalizacją zapewnienia odpowiedniej dawki kalorycznej dla kontraktorów. Jako że liczba i pojemność tychże bywa losowa z dnia na dzień, poprzedni analogowy, tradycyjny niczym maminy żur i babciny bigos ( pączki cioci pomijam ) system FeedMe nie spełnia już swojej roli. 

    Okazało się jednak, że w dalekich krajach postępu i cywilizacji, istnieją już gotowe specjalizowane maszyny sterowane sztuczną inteligencją, które to  ochoczo rozwiązują palące problemy aprowizacji. A że palące to problemy, to już niejedna armia światowej potęgi się przekonała, doskonale wiemy że czy to kontraktor czy sołdat - głodny to zły i nieefektywny. Kto bywał w dalekowschodnich krajach ( choćby kursorem po YouTube ), ten zapewne widywał rozmaite automaty jedzeniowe na dworcach i stacjach metra, serwujące ramen, nudle, pizzę czy sushi. Podjęto więc decyzję - o zamontowaniu takiego nowoczesnego systemu - u nas ! Będzie on serwować ad hoc! świeże, pachnące i chrupiące niczym pieczywo z dyskontu pieczyste, rozmaite przystawki, surówki, zupy i garmażerię - w iście metropolitalnym stylu. Dokonano prezentacji dla Dyrektoriatu, próba ( uwieczniona na nagraniu ) przebiegła pomyślnie, sample zasmakowały, proces i koszta nie wprawiły w osłupienie. Menu układa podobno sam Wierzynek,  czekamy więc niecierpliwie na premierę dla ogółu, w międzyczasie szlifując kubki smakowe aby nie zaznać zbyt dużej ekstazy podczas konsumpcji. Ślinka już cieknie ! 



    A poniżej całościowy zapis prezentacji zwycięskiego projektu, przeprowadzony podczas kompilowania cztery_jeden_iks na losowo wybranym kontraktorze. Szczęściarz!




Bon Apetit !