piątek, 31 sierpnia 2007

Kto nie chce pracować w piątek?

Piątkowe popołudnie zaliczają do weekendu i z pracy urywają się wcześniej. To kosztuje gospodarkę 100 mln dolarów. Takie wyliczenia przeprowadzili Brytyjczycy, przytacza je TVN24.

Konieczne wyjścia na lunch, spotkania służbowe, czy wizyta u lekarza - to najpopularniejsze wymówki pracowników, którzy w piątek nie mają zamiaru dotrwać do końca dnia pracy.

- Z naszych obserwacji wynika, że coraz więcej pracowników uznaje piątkowe popołudnie za nieoficjalne wakacje - mówi TVN24 Pam Rogerson, szef działu kadr jednej z dużych firm. - Nasze spostrzeżenia potwierdzają organizacje motoryzacyjne, które donoszą, że w piątki godziny szczytu w dużych miastach zaczynają się około południa - dodaje.

Firma, w której pracuje Rogerson opracowała program komputerowy, który kontroluje absencje pracowników, sprawdza, czy nie powtarzają się one według jakiegoś klucza i doradza dobór środka dyscyplinującego.

Badanie zostało przeprowadzone przez Brytyjski Związek Przemysłu. Związek przeprowadził je w reakcji na głosy kadry zarządzającej. Okazało się, że co ósma absencja wynika ze zwykłej niechęci pójścia do pracy. Absencji takich najwięcej jest w piątki i poniedziałki.

piątek, 24 sierpnia 2007

W wielkim skócie dziś u Pana Kilera odbędzie się...


Libacja, libacja alkoholowa - to spotkanie towarzyskie, którego glównym celem jest wprowadzenie uczestników w stan upojenia alkoholowego. Podczas libacji alkoholowych wystepuja towarzyszace im rytualy, takie jak wznoszenie toastów, czy rytualne spiewy typowe dla kultury, do której przynaleza jej uczestnicy. Dosc obszernego podzialu libacji alkoholowych dokonal w Antropologii codziennosci Roch Sulima. Po libacji alkoholowej zwykle jej uczestnikom doskwiera przypadlosc zwana potocznie kacem.

Nasz jasny sen to wielki lot, to kłos i stal to sierp i młot...


Jako że dziś piątek i temperatura dość wysoka, naszło mnie aby zachęcić wszystkich do włożenia większego wysiłku we wspólną budowę świetlanej przyszłości Firmy.



Spośród zgliszcz i gruzów wstał, jak szczęścia świat,
Świt jasnych tęsknot i w przyszłość idących lat.
Na próżno wróg niósł głód i śmierć,
Znów wzywa nas radosna pieśń:
Do szeregu!… Do szeregu!…
Czas nam pracą wzmocnić wolność i ład

Hej, junacy — ej, chłopcy, dziewczęta,
Do roboty!… do roboty!…
Jedno hasło jak rozkaz pamiętaj:
Do roboty!… do roboty!…
Za młoty, hej, ojczyzny wolne dzieci, dzielne dzieci,
Do roboty! — serca w górę, myślą świecić!
Raz!… dwa!… do roboty!…
Czas brać kielnię w garść!

Był trud i nędza, był ocean łez,
I burzył serca rząd grubo napchanych kies.
Nie darmo lud przelewał krew.
Dziś hardo brzmi zwycięski śpiew:
Do warsztatów!… Do warsztatów!…
Trzeba krzywdzie stawić opór i kres!

Hej, junacy — ej, chłopcy, dziewczęta…

Rośnie nam dziś Polska jak wiosenny łan,
Sen prostych ludzi stojących u szczęścia bram.
Nasz jasny sen — to wielki lot,
To kłos i stal — to sierp i młot.
Do traktorów!… Do traktorów!…
Niech się święci pokój, praca i plan!

Hej, junacy — ej, chłopcy, dziewczęta…

poniedziałek, 13 sierpnia 2007

Zdarzyło się w CTG


[eehm] Znajdujemy się w tajnym laboratorium Cytogenetycznym CTGHLAMOLFLW. Wtajemniczeni nazywają to pomieszenie "Akwarium". Dostęp mają tu tylko nieliczni. Większość zwykłych śmiertelników zatrzymuje się na wzmocnionych drzwiach chronionych przez elektroniczny szwajcarski zamek 'OTIS' bądź na bystrookiej strażniczce z recepcji. A nawet Ci którzy pokonają te zabezpieczenia nie mogą być pewni swego. Budynek patroluje emerytowany komandos pan Staszek i jego piekielny ogar Heksa. Jakby tego było mało standardy bezpieczeństwa są windowane poprzez wyrywkowe sprawdzanie listy.
[...eehm] Ale przejdźmy do faktów. Co wydarzyło się feralnego dnia 13.08.2008?
[...eehm]Ten dzień należał do burzliwego okresu określanego przez wtajemniczonych kryptonimem "build". Operacja była piekielnie trudna, ale na kontraktorach weteranach wielu takich akcji nie robiła ona większego wrażenia. Nikt nie przypuszczał jak znamienne zdarzenia zaraz będą miały miejsce. Jako pierwszy zauważył to pawel_s.
[...eehm]Pawel_s był doświadczonym kontraktorem, który od lat brał udział w projekcie CTGHLAMOLFLW. Wydawałoby się że tego zawodowca nic nie jest w stanie wytrącić z równowagi. Jednak w pewnym momencie wstał i powiedział znamienne słowa. Słowa które jeszcze długo były rozpamiętywane owego dnia. "Odcięli nam bloga". Ta krótka wiadomość wywołała w CTGHLAMOLFLW istne pandemonium. Kontraktorzy zaczęli przepychać się jeden przez drugiego weryfikując na swoich komputerach tę porażającą wiadomość. I komputer za komputerem, kontraktor za kontraktorem ten fakt zaczął się sprawdzać. Kontraktorzy tracili jeden przyczółek za drugim. Z niewiadomych przyczyn jedynie komputer niejakiego Taliba pozostał nietknięty przez tajemniczego wirusa. Nie zmogły go ani próby czyszczenia cache'u przeglądarki ani kolejne próby odświeżania strony. Ten wydawałoby się mały sukces tchnął nadzieje w serca kontraktorów. W pokoju rozległ się czyjś głos "Poczekajmy chwilę. Może wszystko zaraz wróci do normy". Do dziś nie wiadomo kto wypowiedział te słowa. Okazały się one jednak prorocze. Na kolejnych monitorach zaczął pojawiać się uspokajający czarny ekran Bloga i tajemnicze logo o parówkach. Wszystko wróciło do normy
[...eehm]Ale po latach w archwiwach...

Wieńczysław Bondoszański

Reguły Ctg

Wątek wecale nie o RBS-ie...

W zespole Ctg można zauważyć, że pewne niezmienne w czasie reguły rządzą codziennym życiem zespołu:

1) Losowo wybrany przez kolegę Taliba pacjent zawsze nazywa się "MALAL".

2) Gdy zachodzi potrzeba szybkiego otwarcia dowolnego ordera:
- wybierasz pierwszy z listy recent-ów, otrzymujesz komunikat "Invalid Order number";
- wybierasz więc drugi z listy recent-ów, otrzymujesz komunikat "Error during connection...";
- rezygnujesz z recentów, wybierasz "Find", rozwijasz pierwszego pacjenta, pierwszą wizytę, a tam... 28 orderów;
- porzucasz pacjenta, rozwijasz drugiego, tym razem sprytnie wybierasz jego siódmą wizytę, cieszysz sie jak dziecko, bo tam tylko jeden order, czekasz aż się otworzy, by się dowiedzieć, że... "Order is locked by another user".
- stwierdzasz, że "od dziś zaczynasz wszystko od nowa" i zakładasz własnego pacjenta, z własnym orderem, by uświadomic sobie, że tak naprawdę nie chciałeś otwierać ordera, tylko Help->About.

3) Potrzebujesz przed BUILD-em oddać swoje zmiany, "dopinasz ostatni guzik" w swoim perfekcyjnym kodzie i naciskasz F6 - otrzymujesz "Compile complete -- 1 errors, 0 warnings". Sięgasz więc do MKS-a i synchronizujesz jedyny różniący się plik. Znów naciskasz F6 i otrzymujesz... "Compile complete -- 1023 errors, 732 warnings"...
Następnie idziesz do Faraona oznajmić, że na ten BUILD już nie zdążysz...

4) Gdy chcesz skorzystać z "Recent Orders" - z pewnością wybierzesz nieopatrznie znakomitą, sąsiednią opcję "Exit" - jedyne miejsce w CAŁEJ aplikacji, gdzie nikt nigdy Cię nie spyta, czy jesteś pewien tego co robisz.

przypowieść

Jest sobie pan Kr i jego chlebodawca pan D. Podczas podziału nieregularnego dodatku do pensji pan Kr dostaje mniej niż by chciał. Z tego powodu nie kupuje wymarzonej działki pod miastem. Firma obrotu nieruchomosciami z tego powodu zamyka miesiąc z ujemnym wynikiem. To zaważa na wynikach finansowych amerykańskiej firmy budowlanej co odbija się negatywnie na notowaniach amerykańskiej giełdy. A skoro amerykańska giełda idzie w dół polska robi to samo. Nastaje wielomiesięczny kryzys giełdowy. Przestraszona pani minister sportu prosi UEFA o przeniesienia ME na 2012 rok. UEFA przenosi ME ... ale do Włoch. Wsciekli robotnicy drogowi, operatorzy koparek i kibice Arki Gdynia wsiadają na walce drogowe i ruszają na Warszawę. Rząd ogłasza stan wyjątkowy i powołuję wojskową komisję sledczą. Ta znajduje winnego i skazuje go na rozstrzelanie.

Historia bez sensu, ale krzepiąca

czwartek, 9 sierpnia 2007

Obiady czwartkowe

Czwartek jest dniem wyjątkowym dla CtgTeamu. A to z dwóch powodów.
1) wieczorne spotkania na tzw. meczach pilki noznej,
2) czwartkowe obiady Faraona i innych Tutanchamonów, po których często padają ciekawe ogloszenia parafialne. Jakże owocne ogloszenia padly tydzień temu, czy dziś będzie równie ciekawie.
Niecierpliwość nie pozwala mi wręcz pracować....

poniedziałek, 6 sierpnia 2007

Zwierz

Wywołany do tablicy przez rednacza Shmayka rozpoczynam temat zwierząt. Jakie zwierzę byłoby najlepsze dla CTG? Gdzie je trzymać?
Krótkie podsumowanie obecnych propozycji
- chomik - moja propozycja
- rybki - propozycja rednacza
- dwie myszki - anonimowy programista który już nawet te myszki zdobył

niedziela, 5 sierpnia 2007

Troche nie na czasie komentarz gadającej głowy


Po dość długiej przerwie spowodowanej przyjściem na świat nowej programistki, wracamy na łamy CTGHLAMOLFLW z komentarzami gadającej głowy. Co bardziej rozgarnięci
twierdzą, że pierwsze słowa małej programistki będą brzmiały "Hello World!". Póki co po jedzeniu najczęściej wydaje polecenie "grep", czyli jak widać wszystko idzie we właściwym kierunku. Potrzeba tylko trochę czasu.
Talib wspomagany od czasu do czasu przez Pana Kilera, i oczywiscie sztab komentatorów, dzielnie radził sobie z wypełnianiem pustki w naszych głodnych strawy duchowej umysłach. A w międzyczasie działo się dość dużo. Zwłaszcza jeśli chodzi o świadczących usługi współkontraktorów i zarazem pracowników półetatowych w jednym (dla niezaznajomionych: takie kadrowe Łoszendgoł). Jeśli oko mnie nie myli to przybyło około 5 nowych twarzy, jednakże jednen z kontraktorów odszedł z CTG w poszukiwaniu lepszego życia.
Pan Ojciec Najlepszy, jak co roku, szlachetnym gestem sypnął groszem w kierunku oddanych, coby ci mogli zobaczyć, że poza CTGHLAMOLFLW istnieje równie wspaniały świat. Każdy został obłaskawiony zgodnie z tym co wykazał nieomylny SpreadSheet. Tu i ówdzie słyszy się opinie, że Pan Dziedzic nie jest prawdziwy lecz że działa on w oparciu o SpreadSheet, który jest tworzony i rozwijany przez prawdziwego Pana Dziedzica gdzieś z zacisznego miejsca, o którym nikt nie wie.
Nie dalej jak dwa tygodnie temu w 300A został odkryty święty Graal.
Proponuje jak najszybciej go spieniężyć wystawiając na Allegro, a zarobioną kwotę przeznaczyć na postawienie akwarium. Niektórzy sugerują chomika w karuzeli - ponoć bardziej przypomina on to co kontraktorzy robią w CTGHLAMOLFLW. Ja jednak obstawiam akwarium. Zawsze w przerwie na lunch będzie można zarzucić wędkę i się odprężyć.
Do przeczytania.

Stefan Japco

czwartek, 2 sierpnia 2007

Bonusy i inne granty

W kwietniu "Bonus", w październiku "Dosia".
Raz na cztery lata wypas... "Vizir" albo "Persil".

środa, 1 sierpnia 2007

Wyprowadzka


No i proszę. Siostrzyczki z Archeo wyprowadziły się. Podobno w nowym miejscu jest im dużo lepiej. Poczekamy do zimy i zobaczymy.