środa, 22 lipca 2015

Signum Temporis

  Czas leci nieubłaganie. Internetowe blogi zeszły do poziomu niszowego, są dobre dla modnych córek premiera albo nerdów piszących o kucykach. Ewentualnie dla programistów pasjonujących się jakimiś dziwacznymi językami programowania, nie mającego większego przełożenia na warunki produkcyjne ... Od paru ładnych już lat panuje nowa technologia, zwana "TwarzoKsiążką". Teraz tam cały świat, począwszy od przeciętnego psa podwórkowego po koronowane głowy Europy, publikuje swoje złote myśli, zainteresowania, prezentuje swoje życie, opisuje przygody jakie go spotkały, i tak dalej i tak dalej ... W końcu i nasza korporacja w swym statecznym i majestatycznym pędzie przez świat IT dostrzegła stabilność i popularność tejże technologii. Oto owoc:


   Tak więc niech tam teraz toczy się życie softkontraktorów - lajkujmy, wpisujmy komentarze i żyjmy życiem firmy w prawdziwej, nowoczesnej amerykańskiej cyberprzestrzeni! 



A blog ... cóż ...  niech pozostanie taką oldskulową retro-zabawką w hipsterskim stylu ;)