czwartek, 27 grudnia 2012

Nowa SoftTower tradycja


Podczas robienia zdjęć, które za jedenaście lat  ma na celu pokazać nam jak bardzo utyliśmy  i w jak beznadziejne przywdziani byliśmy wdzianka, niespodziewanie odwiedziła nas pewna znajoma z Radomia. Widać też bardzo chciała być z nami być sfotografowana. Nie mogliśmy jej odmówić. W końcu Święta.

środa, 19 grudnia 2012

SOFT-WIGILIA 2012


A JEDNAK MAJOWIE ZNÓW MIELI RACJĘ!!! (ci bardziej lewicowy Majowie oczywiście, którzy nie uśmiercają wszystkich na wskutek jakiegoś niewiadomego wybuchu tylko mówiący, że nadejdzie nowy etap. Lepszy dla ludzkości, nowa harmonia świata) Tak też się stało. Ci którzy uwierzyli w teorię spiskową Majów musieli dzisiaj się bardzo zawieść, bo oto dla pracowników i kontaktorów nadszedł nowy etap. Podłamani ostatnią informacją o końcu ery pikników co niektórzy nie wytrzymali i zaczęli wyskakiwać z wieży Soft Tower. (która tak przy okazji już niedługo może nią nie być ale to znów spekulacje tych złych ;) ). Ale oto dzisiaj ku zaskoczeniu wszystkich, po raz pierwszy od już niepamiętnych czasów wszyscy pracownicy dostali piękną kolorową kartkę z życzeniami za którą serdecznie chcemy podziękować :) Do tej pory były to zawsze zwykłe życzenia, ale pojawienie się ostatnio na rzeszowskim rynku firm "krzaków" przypomniało naszej dyrekcji że trochę artystycznych smaczków wyróżni naszą piękną firmę na tle tych okolicznych chwastów :) Ale to nie wszystko. Jeszcze ważniejszy był dopisek, że z okazji świąt czeka na nas również słodko owocowy poczęstunek. Oczywiście z pełną kulturą (nie to co w Radomiu) pracownicy ruszyli do lunch-rumów w celu ujrzenia na oczy tego cudu. I cud był, bo na początku nie było tam NIC!!! Niektórzy już znów zaczęli węszyć spisek Majów i wracać zniesmaczeni do pokojów, ale po chwili stoły zaczęły uginać się pod naporem bogactwa.
Pan G. i jego talerz :)
Jak widać kontraktorzy z zadowoleniem i wdzięcznością przyjęli ten gest firmy. Pan G. - pracownik który pragnie pozostać anonimowy - z zadowoleniem patrzy na swój talerz. Teraz ma nadzieję, że tak będzie już wyglądać jego przyszłość w tej firmie.
Już wiemy, że nie straszny nam 21 grudnia 2012 roku. Z nadzieją patrzymy w przyszłość i na zapowiadane dodatkowe atrakcje dla pracowników. Kto wie... może nawet okażą się to wyczekiwane przez wielu ( i przez wielu już tutaj nie doczekane a jednocześnie już będący w ich posiadaniu gdzie indziej) karty MULTI SPORT :) Z całego serca z okazji nadchodzących Świąt Bożego Narodzenia tego sobie życzymy! :)

Pilne! Zamach Lwowski

Dziś w godzinach przedpołudniowych, oznakowany wiadomym logiem pojazd mechaniczny pilotowany przez niewyszkolonego kierowcę podczas manewru lądowania na oblodzonej nawierzchni wpadł w  poślizg i uderzył w budynek "SS Lwowska". Straty materialne i ofiary są wciąż szacowane. MAK, KGB, NKWD i WSI badają w niezależnym śledztwie przyczyny katastrofy. Trwa przesłuchiwanie świadków, odtwarzanie czarnych skrzynek, przeglądanie billingow oraz czasów wejść i wyjść kontaktorow. Nieoficjalnie mówi się o zamachu. Brzoza - samobójca spowodowała wyparowanie piasku i soli z oblodzonej nawierzchni, doprowadzając tym samym do poślizgu i w konsekwencji uderzenia - jednak jak dowiedzieliśmy się ze źródeł związanych z CIA, celem miał być zupełnie inny budynek w zupełnie innej części kraju, prawdopodobnie zamachowcy byli tu jedynie przejazdem. Naturalnie ta teoria jest jednocześnie natychmiast dementowana, po czym dementuje się dementowanie tej informacji. Ma to na celu dezorientację poszukiwanego zamachowca oraz jego wspólników.

Czekamy na konferencje prasową Władz i Autorytetów oraz dalsze informacje.

Z ostatniej chwili - śledztwo zakończone, oficjalna przyczyna: błąd pilota.

Z ostatniejszej chwili - na wraku drzwi odkryto ślady lukru i okruchy ciastek !! 


piątek, 14 grudnia 2012

[Z OSTATNIEJ CHWILI] w 2013 nie będzie SoftPikniku .....






Informacja ogłoszona przez zarząd firmy SoftSystem, że rezygnują z organizacji tradycyjnego SoftPikniku
spotkała się z natychmiastową reakcją jej pracowników. Masowo zaczęto składać wypowiedzenia.
Nasza redakcja dotarła do jednej z pierwszych osób składających wypowiedzenia.
Spotkaliśmy ją akurat w momencie gdy wychodziła z popularnie zwanego "akwarium".
 
- Czy jest Pani pewna swojej decyzji ?
Absolutnie! Prezes Jarosław miał rację. Nasza demokracja jest zagrożona, nasze prawa zostały ograniczone. Poczułam się jakby ktoś wbił mi nóż w plecy w ciemnym korytarzu! Nawet nie wpisałam się do zeszytu "Ewidencji Nieobecności". Przybiegłam tutaj z SoftTower zaraz po tym jak te wieści dotarły na piętro.
Po tym co się stało moja praca straciła sens. Momentalnie się wypaliłam.

Czy nie żałuje Pani tych prawie sześciu lat?
To nie jest mój wybór. Został on podjęty za mnie przez nich. Szkoda mi ludzi, których tutaj poznałam, szydery i ostrej ironii podczas herbaty o godzinie 15. Pytania które zaprzątały moją glowę przez te lata: który routing protocol ma byc użyty, co ma iść w polu MSH[4] albo dlaczego 'NA' mi się nie procesuje w tym momencie stały się nieważne. Prastare opowieści że kiedyś to ordery z Laba będą przychodziły do Genetyki zapomniane. To se ne vrati. 

Co Pani zamierza teraz robić?
Myślę że zostanę w branży, ale gdzieś, gdzie szanują pracowników! Mam dość wielkomiejskiego zgiełku i pseudokorporacyjnego wykorzystywania pracowników oraz płacenia faktur za sprzęt. Poszukam czegoś w małej miejscowości z kameralną atmosferą.
Do widzenia, powodzenia.

piątek, 7 grudnia 2012

Majowie się nie pomylili, koniec świata bliski!!!!!

Świadczy o tym zastąpienie kultowych drożdżówek z serem przez bułki z makiem.
wg opisu działania maku :
"Ze względu na łagodne działanie mak polny stosuje się wszędzie tam, gdzie istnieje potrzeba subtelnego wpływu na organizm."

piątek, 16 listopada 2012

wtorek, 13 listopada 2012

Genetyka Społecznościowa

Nasza firma, w przeciwieństwie do "firemek-krzaków" patykiem po piasku pisanych, rozrasta się w raźnym tempie pączkującej rzeżuchy. Liczba nazwisk w intranecie przekroczyła już cztery setki - i nadal rośnie! Jakie niesie to za sobą implikacje, niechaj zobrazuje scenka opisana poniżej.

Występują:
  • pan "A" - świadczy usługi od dawna, doświadczony weteran, widział wiele, przeżył sporo i zakodował jeszcze więcej 
  • pan "B" - świadczy usługi od trochę mniej dawna, ale parę lajwów i kilka akcji  "Obowiązkowy Angielski" też już przetrwał
  • pan "X" - tajemniczy ktoś, pilnie poszukuje pana "Y"
  • pan "Y" - tajemniczy inny ktoś, pilnie poszukiwany przez pana "X"

Miejsce akcji: pokój trzysta-a, dzień jak co dzień, panowie "A" i "B" pochłonięci są błogim przepinaniem branchy w te i wewte, zgodnie z aktualnie panującym trendem inwestygowania. Drzwi otwierają się znienacka (!) i wchodzi pan "X". Rozgląda się pobieżnie po pokoju, po czym zwraca się do pana "A":
 
X - Cześć, gdzie tu siedzi kolega Y?

Pan "A" podnosi wzrok.

A - Kto ??
X - Y!

Pan "A" rozgląda się dookoła, chrząka, odwraca się do pana "B".

A - Siedzi tu gdzieś Y ? Kojarzysz gościa ?

Pan "B" ściąga słuchawki.

B - Co ?
A - Siedzi tu gdzieś Y ? Kojarzysz takiego gościa ??
B - Eeee... Y? Nie wiem... Może obok w trzysta ??

Pan "A" uruchamia intranet. Wpisuje "Y". Coś jest jednak nie tak, zamiast "Y" pokazują się
dwie osoby "Z" i "ZZ". Pan "X" niecierpliwie chrząka.

A - Nie wiem... Nie ma takiego gościa jak Y...

Pan "X" zdegustowany wychodzi, zamyka drzwi. Pan "A" ponownie odwraca się do pana "B".

A - Kto to był ??
B - Nie mam pojęcia...


Koniec.

(Ba-dum! Tsss ...)

środa, 31 października 2012

Koniec pewnej epoki

Kolega Talib. Człowiek, który mawiał o sobie: "Ja tu jestem tylko małym trybikiem" oraz "Ile razy przekraczam bramy SoftSystemu, to mi się strasznie chce spać". Wynalazca słynnej diety "Zamawiam we wtorki i nie rybę" oraz "To może takiego małego kebabika po 17 ?". Ostoja spokoju - jego legendarne "Spokojnie!" podczas każdego SEV1 dodawało otuchy nieopierzonym frontowym supportowcom. Skryba mądrości filozoficznych kolegi Kilera. Człowiek który hibernate'owi sie nie kłaniał, rozumiał kod Arusa, routingi w genetyce i wiedział jak wysłać CellCounta z Laba. Jego niespełnionym marzeniem było zakodowanie easter-egga w genetyce pod postacią gry w statki na worksheecie. No i rednacz tego bloga.

Żegnamy kolegę - odszedł w świat za pierwszym rednaczem i teraz razem tworzą jakieś krzakowe systemy i krzakowe blogi patykiem po wiadomo czym pisane ;)

poniedziałek, 22 października 2012

Pożegnania


Jak zapewne większość z Was wie Blog przeszedł pewną reorganizację ostatnimi czasy. Prawdy które dostrzega każdy średnio rozgarnięty kontraktor przestały być dla mnie tak oczywiste. Drabina prowadząca do arch-nieba wydała się być stroma i śliska więc postanowiłem zakosztować owocu z informatycznego krzaka. Krótko mówiąc postanowiłem "związać moje cele biznesowe z inną firmą".

Chciałbym się pożegnać z czytelnikami ctghlamolflw. Cytując klasyka: "Połowy z was nie znam ani w połowie tak dobrze, jak chciałbym poznać, i mniej niż połowę z was lubię w połowie tak dobrze, jak na to zasługujecie." Dziękuje za 7 lat tłustej współpracy.

Obecnie uprawnienia administratora mają 4 osoby: Milton, Donki, Kiler, Krupek. Jako typowy czytelnik bloga ctghlamolflw domagam się lepszej jakości artykułów niż tych z okresu mojej administracji.
Milton - czego tak mało postów? Gdybym Cię nie znał pomyślałbym że źle Ci w ctghglamolflw.
Donki - dlaczego tak mało wieści z  peryferiów? Przecież świat nie kończy się w core-ctg.
Kiler - czyżby awanse stępiły ten pisarski pazur? Chcemy postów "społecznego niepokoju".
Krupek - dlaczego layout tej strony wyświetla się źle za "wielkim firewallem"? Czyżby człowiek który potrafi najtrudniejsze makro wydrukować na znaczku pocztowym nie był w stanie poprawić prostego css'a?
Liczę że pod nowym kierownictwem blog wkroczy w nową świetlaną przyszłość :)


wtorek, 9 października 2012

Celebryci

W poważnych firmach nie ma czasu na brylowanie w mediach. Zajęci codzienną solidną i rzetelną pracą, skupiamy się na rozwiązywaniu realnych problemów, pachnących potem i reworkiem. Naturalnie zupełnie inaczej zachowują się owe firmy-krzaki, patykiem po piasku pisane. Typowe zachowanie to poszukiwanie taniego poklasku w lokalnych mediach, fałszywa propaganda sukcesu, mamienie nierealnymi prognozami wzrostu oraz zakamuflowane obrazy niby-sielankowej atmosfery pracy.

Zresztą - niech przemówią fakty. Oto kilka wybranych cytatów z owej "relacji" - odpowiedzmy sobie sami, czy taka firma może budzić zaufanie ??

Pan Redaktor:"Firma docenia zaplecze techniczne w naszym regionie - bezrobocie na Podkarpaciu wynosi 15%"
Pan Jacek: "Myślę że warto spróbować tutaj pracować, warunki są bardzo dobre, myślę że każdy jest w stanie tutaj rozwinąć skrzydła w tej firmie"
Pan Prezes: "Pobory znacznie przekraczają średnią krajową"



ps. dejavu - co druga twarz podczas relacji znajoma .... 




środa, 3 października 2012

Drenaż talentów

Drenujemy rynek pracowników AjTi.

W przeciwieństwie do firemek - krzaków patykiem po piasku pisanych, które nawet do dwustu zliczyć nie potrafią, my drenujemy na poważnie i dogłębnie. Jako że złoża i pokłady zwyczajnych programistów w Rzeszowie zostały niemal doszczętnie wyczerpane przez rabunkową gospodarkę owych kapitalistycznych konkurentów, robimy nowe odwierty, licząc tym razem na drenaż kadry naukowej - i to zarówno w Rzeszowie jak i w kinie w Lublinie. Wstępne odwierty są obiecujące - złoża zapowiadają się obfite. Tym samym wzrośnie nie tylko wydajność ( jeszcze więcej, bo już jest przecież wysoka !!  ) ale - i to jest zupełne novum - wzrośnie nam jakość i stopa życiowa ! ( w przyszłości )

czwartek, 13 września 2012

Kariera

Każda duża, szanująca się korporacja ( w przeciwieństwie do firemek - krzaków patykiem pisanych ), oferuje swoim pracownikom liczne szczeble w swojej drabinie kariery. Jedni wędrują po niej w górę, kolejni zsuwają się nieporadnie, jeszcze inni stoją w miejscu przerażeni własnym lękiem wysokości.

Gratulujemy szczęśliwej - i całkiem licznej - gromadce SoftKontraktorów, którzy przeskakują właśnie kolejny szczebel naszej softdrabiny i ze zwykłych, szarych klepaczy palcami po klawiszach ( czyli fizyczni ) stali się architektami ( czyli umysłowi ) !!! Vivat !!! 

Czekamy na barwne designy, bogate w piękne epitety eFeRy, wspaniale wygenerowane CeeRy oraz dogłębne analizy problemów nurtujących nasze softaplikacje.

Mnie zaś nadal gnębi ta nieciekawa myśl - kto to teraz wszystko będzie kodował ? ? ?

piątek, 31 sierpnia 2012

Autoresponder

Hello,

I will be out of the office today afternoon.
Please contact XXX and YYY in case of any issues.

ZZZ
---------------

Ciężkie czasy w CTG jak już nawet po wyjściu do domu ludzie autoresponder ustawiają...

BTW
Ciekawe kiedy pojawią się autorespondery w stylu: "Nie ma mnie - wyszedłem na lunch, na angielski, do wc, ..." :-)

środa, 22 sierpnia 2012

Codename "Kaczka"

Wywołany przez kolegę Miltona do tablicy publikuję moje przemyślenia na temat "Rubber duck".
Pominę nudny teoretyczny wstęp. Zainteresowanych odsyłam tutaj.
Jako że firma nie wykazuje inicjatywy w celu zakupu gumowych kaczuszek kontraktorom postanowiłem zorganizować środki zastępcze. *1

[chwila ciszy - Talib gra pauzą]
TaaaDaaaa!!

Pierwszy na świecie symulator kaczki debugerki. Zasada działania jest prosta.
1. Bierzesz aktualną linijkę kodu i opisujesz jej działanie kaczce.
2. Klikasz "Co o tym myślisz" by poznać opinię kaczki
3. W wypadku gdyby kaczka nie zrozumiała - należy kliknąć w "Wytłumaczę ci to jeszcze raz" i powrócić do punktu #1
4. Gdy wypracujecie wspólne stanowisko wybierasz "Następna linia" i wracasz do punktu #1

Promocja wyłącznie dla czytelników CTHHLAMOLFLW bloga. Po kliknięciu w kaczkę można wybrać dwa UNIKATOWE ALTERNATYWNE awatary. Każdy o własnej złożonej osobowości. *2

*1. Wiem o tym że to typowo informatyczne gadać do wirtualnej kaczki na ekranie monitora zamiast do prawdziwej namacalnej gumowej, ale niestety takie mamy czasy
*2. Uwaga awatary nie komunikują się ze sobą nawzajem. Po zmianie awatara trzeba opisać wszystkie wcześniejsze linijki jeszcze raz

wtorek, 21 sierpnia 2012

Głód technologii

Słyszy się często przy kawie, jak to kontraktorzy są wypaleni i znużeni obecnie stosowanymi w CtgTeamie narzędziami. Rozmowy toczą się nieśmiało o tym, że swiat wciąż pędzi do przodu, że jakieś tam androidy na ajfonach, że nowe frejmłorki, eclipsy i inne fejsbuki a u nas nic tylko w kółko te banany i banany ... Odczuwa się namacalny wręcz głód nowych technologii programistycznych ( którymi to technologiamii zresztą owe tfu! przez lewe ramię! firmy-krzaki mamią słabych duchem kolegów). Jako że obiecane hyper-visuale i inne udogodnienia majaczą gdzieś dopiero na horyzoncie, a  kolega Talib zaspokajanie swojego głodu oparł o nowoczesne techniki debugowania ( czekamy wszyscy na skrypt z  techniką debugowania "Rubber Duck" wrzucony na bloga !!! ),  ja postanowiłem sprawdzić w czym się teraz programuje w tzw. Wielkim Swiecie.

Zainteresowanych pełnymi informacjami odsyłam  tu , natomiast pokrótce pragnę zwrócić uwagę na kilka ciekawych przykładów typowego 'Hello World' napisanego w owych językach:

Befunge:
"dlroW olleH">:v
             ^,_@
            
Brainfuck:
++++++++++[>+++++++>++++++++++>+++>+<<<<-]>++.>+.+++++++
..+++.>++.<<+++++++++++++++.>.+++.------.--------.>+.>.

Malbolge:
('&%:9]!~}|z2Vxwv-,POqponl$Hjig%eB@@>}= `CB]V?Tx

Gravity:
(0,0) : 2
(1,1,1,1, 2) ->  3 :  72
(1,1,1,1, 3) ->  4 : 101
(1,1,1,1, 4) ->  5 : 108
(1,1,1,1, 5) ->  6 : 108
(1,1,1,1, 6) ->  7 : 111
(1,1,1,1, 7) ->  8 :  32
(1,1,1,1, 8) ->  9 : 119
(1,1,1,1, 9) -> 10 : 111
(1,1,1,1,10) -> 11 : 114
(1,1,1,1,11) -> 12 : 108
(1,1,1,1,12) ->  # : 100

Leszek:
\O\C\.1.Hello World!

Myślę, że wybór języka programowania dla nowoczesnego, wydajnego, przyjaznego przyszłego pakietu UberGene 4.0 wydaje się być w tym przypadku oczywisty ...

 

czwartek, 26 lipca 2012

Epitafium zbiorowe

W dziejach ludzkości różne były powody masowych odejść. Pandemia czarnej śmierci,
wielki głód, epoka lodowcowa czy też sięgając bliżej naszych czasów - naloty dywanowe na Drezno, obrona Stalingradu czy zrzucenie bomby atomowej na Hiroshimę. Gene Team zostal dotknięty takową wlaśnie plagą. Od początku roku pożegnaliśmy już kolegów Michała, Dawida, Darka, Pawła, Tomka, Mirka, Piotrka a i w pewnym stopniu żegnamy koleżankę Mariolę. Nikczemne "firmy-krzaki" patykiem na piasku pisane po jakichś strefach ekonomicznych, mamią nieszczęśników iluzją lepiej platnej i ciekawszej pracy. Zaiste, nadchodzi koniec świata na miarę kalendarza Majów - jeszcze nigdy tak wiele biurek nie stalo pustych w pokoju trzysta. Znacząco obniża to morale przed zapowiedzianymi wielkimi ofensywami klienckimi... Ba, panuje wręcz zręb zbiorowej psychozy, pt. "Kto jest ten czwarty?". Koledzy Talib i Kiler zablefowali się poszesnasty raz, patując się klicznem potrójnym  który z nich odejdzie jako kolejny ... 

No i w ogóle - jak to wygląda że kolega Hanfik zostaje nagle jednym z najstarszych! Jakiż to przykład dla młodzieży !!! ;] 


  

czwartek, 19 lipca 2012

Rutyniarze OTHERsowi

Zupełnie niezauważenie, jak gdyby nigdy nic, wzbogaciliśmy się o kolejnego klienta LIVE. Obyło się bez ciastek, gratulacji, nawet skromnego "good job, sent from my iphone" nie było. Jak to zauważył kolega Talib, popadliśmy w rutynę. Po prostu wciskamy 'Enter', i system zaczyna działać. Nuda, stagnacja i kolejny klient już za parę tygodni - może wtedy coś się sypnie, zawiesi, klient zacznie eskalować i adrenalina będzie krążyć w żyłach późnym nadranem? Jeśli tak, to stawiam dolary przeciw orzechom że WTEDY wszyscy Święci Scrummasterzy zaczną słać ASAPY ze swoich wspaniałych biznesowych smartfonów. I znowu poczujemy się młodzi, prężni - i co najważniejsze - potrzebni!

czwartek, 24 maja 2012

Awaria STOP, faktury STOP, do poniedziałku

Uwaga!!!

Depesza z ostatniej chwili, stop!
Z wystawianiem faktur, stop!
Wstrzymajcie się do poniedziałku, stop!

piątek, 11 maja 2012

Szefie złe wieści, nie kompiluje się najnowsza Genetyka ....

Szefie złe wieści, nie kompiluje się najnowsza genetyka
- który moduł?
- DMI
- Marek - wytłumaczysz to jakoś?

środa, 25 kwietnia 2012

Odsiecz zaporoska czyli jak trwoga to do Boga

Na spienionym rumaku przybył goniec broczący krwią, niosąc wieści od samego Wojewody Kijowskiego:

-"Samodzielna Grupa Dywersyjna KIJÓW w opałach ! Grajmy na larum, panowie usarzy ! Na koń !! Cwałem naprzód ku odsieczy, za Dniepr, za progi, za Zbaraż !! Tam gdzie Turczyn saracen beceemowy ogniem i mieczem pali, gdzie jeno jęki i zgrzytania zębami! Sicz !! Sicz płonie !!!"

Takowoż wstali wszyscy hetmani i panowie, w tym Wielki Hetman Koronny wraz z jaśnie wielmożą Księciem Kudosowskim, i ogłosili:

-" Zwołać chorągwie husarskie ze wszystkich województw Korony! Niech staną dnia trzeciego w pełnym rynsztunku! Ruszymy naprzód, z całą mocą i bożymi auxiliami !"

Jeno tęten kopyt i zgrzyt zbroi niósł się nocą przez dzikie pola gdy kwiat rycerstwa gnał naprzód ku pomocy ...



poniedziałek, 16 kwietnia 2012

Katarsis



Oni, którzy czekali z wytęskniem, wyschniętym gardłem i lękiem od listopada!
Oni, którzy bojąc sie przyznać przed samym sobą, po cichu w swojej podświadomości robili listę rzeczy które kupią, konsumpcjoniści!
Oni, którzy drżeli przed połączeniem, umniejszeniem ich z majowymi!
Oni, którzy zaczełi wątpić w ich istnienie!
Ci wszyscy, małej wiary mogą posypać glowę popiołem i przyznać że zawiedli, że zwątpili w troskę naszej dobrodziejki, jaśnie i sprawiedliwie nam panującej!
Ich obawy, lęki, wątpliwości zostały rozwiane, zmiecione niczym dach z domu podczas trąby powietrznej, wtłoczone w ziemię!
Matka firma ukoiła ich potłuczone dusze, tłusto zapełniła kieszenie złociszkami w których kontraktowcy mogą zażyć kojącej kapieli i wyjść odrodzeni na nowo, niczym Feniks z popiołów w nowej zbroi, jeszcze bardziej doświadczeni, zwarci i gotowi by stoczyć bój o fazę druga z podniesioną przyłbicą!!

piątek, 6 kwietnia 2012

Zreperowane biurko


Ostatnio jeden z kontraktorów cieszący się dniem wolnym od wytężonej pracy w naszej "korporacyjce" przekonał się na własnej skórze jak dotkliwa może okazać się zemsta tych którzy muszą pracować.

środa, 4 kwietnia 2012

Drożdżówek nie będzie!!!


Jak co miesiąc pewien spragiony drożdżówek kontraktor zadzwonił do administracji w celu zwyczajowego wyboru nadzienia (pewnie dla niewtajemniczonych jest to zaskoczenie że to jakie nadzienie spożywamy w trakcie ich konsumpcji jest wyborem jednego z nas!! Ale to mertium!!
Jakże olbrzymie zaskoczenie go spotkało gdy w słuchawce usłyszał niespodziewaną odpowiedź - Jak to??!! Drożdżówki w Wielki Piątek??!!
Skonfundowany odrzekł najprościej jak tylko mógł w tym szoku - a czemu nie?? Na co padła brutalna odpowiedź - Ja Cię podstaw uczyła nie będę!!

P.s
W maju również pozostaje nam jedynie obejść się smakiem drożdżówek :-(

poniedziałek, 2 kwietnia 2012

Zmiany, zmiany, zmiany ...


Ostatni tydzień uraczył nas wydarzeniami, których nie powstydzono by się w wydaniu specjalnym CNN "War on terror". O tych wydarzeniach, które spadły na nas znienacka z mocą amerykańskiej bomby kasetowej, zrzuconej
na kryjówkę wrogów demokracji, będzie zapewne elaborować w niedługim czasie kolega Talib. Ja skupię się na wydarzeniu o mocy porówynwalnej - a może i większej, acz zaskoczeniu niewielkim.

Z jednej strony można by stwierdzić, że Elitarny Samodzielny Korpus
Szturmowy "Other" stracił wielkiego zawodowca, profesjonalistę, człowieka który ctgprocessing znał tak dobrze, że w pamięci potrafił sobie zroutować i
zdefaultować dowolny protokół na tubie i dać odpowiedź w jakim departamencie i ile slajdów się pojawi, człowieka który kładł podwaliny pod RBSy, czytał wymagania ze zrozumieniem i nie bał się Arusa - a z drugiej strony,
zyskał nowego dowódcę, człowieka obytego z frontowymi zawiłosciami kodowania, brudem i potem supportu, krwią i makabrą reworków, presją czasu podczas HotFixa i tym, co spotyka w końcu każdego programistę - depresją setnego taska.

Panie Menagerze Lukasie, meldujemy swoją gotowość do dalszej walki ku chwale Dziedzica !!
Za KUDOS i demokrację! Naprzód !! !! !! Mimo strat zdobędziemy fortyfikacje Dżej Ha Ha Esa i zatkniemy tam flagi Softu !!

ps.
a poprzednika oceni historia ...

wtorek, 20 marca 2012

Każdy z nas ma swojego Azjatę...

Kolega Milton zwykł mawiać że każdy z nas ma swojego Azjatę. Czegokolwiek byśmy nie robili zawsze w Azji znajdzie się ktoś kto zrobi to samo lepiej, za miskę ryżu i bez narzekania.

Dziś odkrywam bolesną mądrość czającą się w tych słowach. Lata temu próbowałem sformalizować proces nadawania nazwy klasie - dziś odnalazłem gotowe rozwiązanie w Internecie.

Próbowałem osadzić powyższą stronkę jako jeden z "ctg-zegarów". Niestety przerosło mnie to.
Chyba będę musiał zrzec się mojej legitymacji geeka. :(

sobota, 25 lutego 2012

Cykl życia taska suportowego

Szpieg z Krainy Deszczowców podesłał ten symboliczny obrazek. (żeby cieszyć się nim w pełnej krasie należy go kliknąć :))

sobota, 28 stycznia 2012

Bogactwo


Nareszcie !!! Tak niecierpliwie wyglądany KUDOS nadszedł! Ciężka praca softkontraktorów została doceniona szczodrze - a nawet sowicie. Portale doradztwa finansowego i biura maklerskie pękają w szwach od nawału softkontraktorów szukających godnych inwestycji dla zyskanej w obfitości gotówki. "Akcje ?? Obligacje ?? Waluty ?? Złoto ?? a może nieruchomości ???" - niesie się nerwowo po korytarzach ...

Sprawdza się po raz kolejny stare przysłowie - "Przy Dziedzicu nikomu grosz z głowy nie spadnie" ... a także ciałem staje się prastara przepowiednia "Pokażcie mi klienta live a pokażę wam pieniądze". Otóż - pokazano.

środa, 11 stycznia 2012

Keine Grenzen, keine Fahnen


Dziedzic zlitował się nad wielkim tłumem ludzi, byli bowiem jak owce nie mające pasterza. I zaczął ich nauczać... A gdy nastała 13:00 przystąpili do niego dwaj managierowie i rzekli: Skad wezmiemy ciastka i colę aby oni sie posilili? On im odpowiedział: Wy dajcie im jeść. Odpowiedzieli mu: Nie mamy tu nic prócz pięciu WZ-tek i dwóch polo-coli. Wtedy polecił im wszystkim usiąść gromadami w żółtym lunch-roomie. I rozlożyli sie gromada przy gromadzie, pietro przy pietrze, Lwowska przy AK, po stu i po piędździesięciu. Dziedzic wziąwszy WZ-tki i odmówiwszy Kudos rozdal siedzacym; podobnie uczynil z polo-colą rozdając tyle ile kto chciał. A gdy wszyscy się nasycili rzekł: Zbierzcie pozostałe ułomki aby nic nie zginęło. I zebrano jeszcze dwanaście pełnych recycle-bin'ów. Tych zaś których jedli było około 350 programistów i testerów nie licząc administracji i p. Staszka.