Cyklicznie i regularnie, niczym fazy księżyca, co cztery tygodnie przychodzi w życiu naszej ISOfirmy pora zwana porą Akseptansa. Jest to czas potu, krwi i ofiar dla każdego SoftKontraktora. Poprzedza ją zjawisko zwane Tsunami Komitowania, czyli masowe oddawanie przez wszystkich ( łącznie z naszymi "dear druzja" kolegami ze wschodu ) zmian na trunku, bez ładu i składu, kompiluje się czy nie - aby tylko zdążyć przed przesileniem w kalendarzu KodKomplita. Wówczas, gdy nadejdzie ta chwila, i wielki kapłan dokona obrzędu Branchowania, ( naturalnie wcześniej musi powstać kompilujący się build, co niesie za sobą dodatkowe ceremoniały, na tyle jednak prozaiczne że nie wspomina się o nich ) zaczyna się właśnie pora Akseptansa. Trwa ona ok. tygodnia, a jak to wygląda w praktyce, najlepiej ukaże mała animacja poglądowa, pokazująca pana X, który o poranku w porze Akseptansa spokojnie wkracza do pokoju trzysta, aby jak zwykle sprawdzić pocztę, przeglądnąć sobie taski, napić się kawy, pogawędzić z kolegami
.........................
a tu ASAP znienacka !!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz