piątek, 15 listopada 2013

Heredem Victor

Wróćmy do czasów jakże burzliwych i nie tak wcale odległych, gdy zwabieni przez widmowe krzaki i inne omamy, najlepsi synowie i córki Genetyki postanowili porzucić swe miejsca i odejść w nieznane. Przepowiedział im wówczas Adko - "Na kolanach jeszcze tu wrócicie, i błagać będziecie o zmiłowanie". Ci jednak, zaślepieni swym zapalczywym pożądaniem - a to lepszej mamony, a to lepszego zarządzania, a to lepszej technologii i kodu, a to choćby zwykłym grymasem - nie zważając na nic, porzucili swe kody i loginy do SoftDeva i za nic mając sobie taski klienckie rzekli zuchwale - "Prędzej do Bydgoszczy będziemy dojeżdżać niżeli tu wrócimy w ten kierat ! Dosyć !". Po czym wstrząsnąwszy pył ze swych sandałów pomaszerowali dufni przed siebie. 

Minęły kolejne lajwy, zmieniły się wersje, priorytety i nazwy zespołów. I słowa Adka w końcu stały się ciałem. Witamy pierwszego z powracających Synów Marnotrawnych - serdecznie!

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Widzę, że rozentuzjazmowany tłum, spędzony naprędce na 'Powrót Architekta', już prywatnie jakoś szcególnie entuzjazmu na Blogu nie wyraża...

Anonimowy pisze...

To może ja entuzjazm wyrażę.
Łubu dubu, łubu dubu...
Czasem aż oczy bolą patrzeć, jak się przemęcza dla naszego klubu, architekt Damian, naszego preformance teamu gwiazda.
Ciągle pracuje! Wszystkiego przypilnuje i jeszcze inni, niektórzy, wtykają mu szpilki. To nie ludzie – to wilki! To mówiłem ja – Jarząbek

Anonimowy pisze...

Fakt, od czasu głośnego powrotu Waldka Maślanki nie było takiego poruszenia :]