środa, 17 października 2007

Tygodnica

Czas leci nieubłaganie... a tu juz tydzień jak Panicz podążając za fortuną pozostawił dzieci swe orderowe pod skrzydłami multispecjalisty od zadań niewykonalnych - wszystkim znanego jako rednacz, zwany również Talibem z Klewek. Ponieważ słowami trudno opisać uczucia jakie mną targają, postanowiłem posłużyć się fotografiką ;)




2 komentarze:

talib pisze...

Mam tylko jedno pytanie:
Skoro ja jestem niby ten za pługiem, to kto jest tą osobą z przodu?

Anonimowy pisze...

mnie to wygląda po opaleniźnie na jaśniepanią jeszcze za czasów gdy nikogo nie interesowało "co jesz?" (lub popularna wariacja: "co jeż?") a buty wystarczyło zmieniać jedynie gdy obecne się zdezelowały..