niedziela, 30 czerwca 2013

Smak sukcesu

   Każdy sukces smakuje słodko. Tym bardziej sukces wielki. Otóż po ciężkich w brzemię miesiącach kodowania, estymowania i ewaluowania, po nieprzespanych nocach i pracujących weekendach - udało się !!! Jumiś poszedł lajw ! Z pewnością niejedna niewierna szczęka opadła, niejeden zapluty pesymista otarł swe wargi z plwocin. Tak, udało się - i teraz uda się już wszystko. Nawet Majo faza druga.
   Owoce tegoż sukcesu zbieramy wszyscy - rozdano bowiem bonusy  ( wyjaśnienie dla dezerterów którzy siedzą w krzakach i klepią biedę: bonus to dodatkowa gratyfikacja pieniężna wyrażona w PLN ). Obłowieni grosiwem, syci i zwycięzcy, ufnie spoglądamy w przyszłość. A na horyzoncie tejże nie jeden a dwa ( liczebnie: 2 ) pikniki w samym SPA, piątkowe drożdżówki oraz perspektywa następnych lajwów - takie bogactwo !
   

   Ciekawe ileż pikników czeka naszych kolegów z sąsiedniego krzaka i jakież to gratyfikacje za te nadgodziny które wysiadują otrzymali ? Z chęcią przeczytamy ...

4 komentarze:

Były cieć pisze...

Nie samymi bonusami programista żyje...

Donki pisze...

Sukces ogłoszony czarno-białym zdjęciem? Czyżby na kolor zabrakło złotówek? Poszły na bonusy?

talib pisze...

Przyznam że byłem w szoku czytając ten tekst. Ktoś postanowił zepsuć nam radosny poniedziałek. Z wrażenia nie mogłem mówić przez 2 dni, ani spać po nocach. Tutaj przedstawiam tą samą sytuację widzianą z "krzaków

Anonimowy pisze...

To teraz czekamy na art o przeprowadzce do dachowo pomaranczowego.budynku na Litewskiej :)