środa, 7 sierpnia 2013

Zasłyszane na on-site'cie...


Mąż zabrał żonę na pierwszą w jej życiu partię golfa. Jej pierwsze uderzenie w piłeczkę trafia w okno stojącego obok pola golfowego domku.
Mąż mówi - mogłabyś uważać!? Teraz trzeba będzie przepraszać i może nawet zapłacić za okno.
Golfiści idą do domku i pukają w jego drzwi. Ze środka słychać głos mężczyzny - proszę wejść!
Po wejściu zauważają w domku: zbite kawałki szyby, rozbitą wazę i siedzącego na kanapie faceta...
- Czy to wy zbiliście szybę?
- Tak... przepraszamy za to bardzo - mówią golfiści.
- Hmm... właściwie to nie ma za co. Jestem dżinem, który był uwięziony w tej wazie tysiąc lat. Teraz powinienem spełnić 3 życzenia. Nie obrazicie się, jak spełnię wam po jednym sam zostawiając sobie jedno na koniec?
- Super - odpowiada mąż. - Ja bym chciał dostawać milion dolarów co roku...
- Nie ma problemu - mówi dżin. - Do tego gwarantuję, że będziesz bardzo długo żył. A ty młoda kobieto?
- Chciałabym mieć ogromny dom w każdym państwie, każdy z najlepszymi na świecie służącymi...
- Proszę - odpowiada dżin. - Do tego obiecuje ci, że do żadnego z nich nikt się nigdy nie włamie.
- A jakie jest twoje życzenie dżinie? - pyta małżeństwo.
- Ponieważ tak długo byłem uwięziony, nie marzę o niczym innym jak o numerku z tobą - zwraca się do kobiety dżin.
- Co ty na to kochanie? - pyta mąż. - Mamy tyle kasy i domy... może się zgódź?
Kobieta idzie z dżinem na pięterko... Nie ma ich całe popołudnie. Po 4 godzinach dżin złazi z kobietą, patrzy jej prosto w oczy i pyta:
- Ile macie lat, ty i twój mąż?
- Oboje mamy po 35.
- Coś ty??? 35 lat i wierzycie w dżiny?

Jaka pointa? To ze ktos mowi ze beda bonusy umichowe to jeszcze nie znaczy ze to prawda ;)

2 komentarze:

fantazyjny_milton pisze...

Nie sposób nie zauważyć paraleli czytając tą anegdotkę z baśni TysiącaIJednegoBonusa, godną nomen omen kolegi Taliba ;)

Anonimowy pisze...

Bo jeśli manager mowi, że nie będzie bonusów to nie będzie, a jeśli mowi, że będą, to mówi...