poniedziałek, 29 października 2007

SoftDev

Podobno wszyscy wielcy wynalazcy byli za życia wymiewani, nierozumiani i przeklinani. Jeżeli tak było to twórcy SoftDeva mają wielkie szanse dołączyć do panteonu wielkich odkrywców. Ich produkt przerasta zwykłego smiertelnika. Mnogosc opcji i zawilosc procesów czynią z najprostszej operacji wyzwanie do którego musieliby zasiąsć Kasparow razem Hannibalem. Może to my jestesmy niereformowalni, podobni do tych dzieci które muszą dorosnąć do produktu. Może kiedys nadejdzie moment gdy powiemy "Ale my głupi bylismy, że gardzilismy arcydziełem takim jak SoftDev". Ale do tego czasu ludzie SoftDeva muszą poubierać peruki, poprzyklejać sztuczne nosy, wąsy i okulary i przemykać ciemnymi korytarzami żeby nie wejsc w zasięg wzroku żadnego programisty CTHLAMOLFLW

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Nie na darmo nazywa sie SoftDEATH...