wtorek, 29 stycznia 2008

Mędrcy

Działo się, działo ostatnio. Zawitali do nas Mędrcy z Zachodu. Teraz już wiemy co my tu robimy i po co tu jestesmy. Przekazanie tej wiedzy zajęło półtorej godziny i zmiesciło się na czterech slajdach. Zaczęło się dołująco - jestesmy przecież kontraktorami, co mniej lub bardziej sygnalizuje, że to co robimy, robimy za pieniądze (ciekawe dla kogo mniej, a dla kogo bardziej). Mówienie nam że kon­trahent jest skąpą firmą naszego morale nie podbudowuje. Ale im dalej tym lepiej. Nareszcie dowiedzielismy się że to co robimy ma do czegos sluzyc, i że w aplikacji w rzeczywistosci nie będą występować same rekordy o kodach "qwer" i "aasdsa". Tradycyjnie okazalo się że nasze niszowe wejscia są kluczowe dla klienta i odwrotnie. Tylko jedna osoba kręciła nosem: "Tego się tak nie robi, na filmie było inaczej." Skończylo się optymistycznym akcentem. "Misjonarzami jestesmy, CTG będzie naszym darem dla Swiata". W tym momencie spłynęło na mnie olsnienie - 9 czerwca 2012 postawię ostatni srednik w cytogenetycznym kodzie, wsiądę w auto i pojadę autostradą na mecz otwarcia Euro. A co!! Stać mnie będzie!!

4 komentarze:

Yava pisze...

Czy tu nie powinno byc jakiejs etykiety w stylu SenNaJawie? Tudziez SenNaJamajce, SenNaKrecie, SenNaPsie, ogolnie cos o spaniu ;)

Anonimowy pisze...

Nie wiem czy dobrze sluchales Talib ale tu akurat wynikalo ze skapy bo bogaty a ze bogaty to ma leb an karku a jak ma leb na karku to ciezko od niego wydrzec pieniadze. I jakos tak ...

Krupek pisze...

Niby mędrcy... niby z daleka... a jakoś darów nie przywieźli... :-/
Poza tym, że troche nakadzili... ale ani złota ani mirry to człowiek przy nich nie uświadczył...

Anonimowy pisze...

ewakuowac sie i nie mowic ze woda juz do ust. taka moja rada.