sobota, 5 grudnia 2009

"Jak Jadźka miała wstawić zęby"

9.01.92 Mława, montownia telewizorów OTAKE

Linia montażowa, jedna kobieta radzi drugiej: "Słuchaj, Jadzia, tutaj na zakładzie jest tak pięknie, że musisz sobie te zęby wstawić".
O drżyjmy drodzy kontraktowcy w posadach! Nawet panie montażystki ze wczesnego kapitalizmu, rodzącego się w bólach wolnego rynku, były świadome tego jak należny się zachować stosownie do sytuacji i otoczenia! A my??!! My, nie umiemy odnaleźć się w ograniczonej pojemności naszego firmowego parkingu! Któż z nas pojął tajemnicę 50 cm i zastosował ją magicznie w praktyce ??!! Dlatego też z tego tu miejsca składam odezwę do kontaktorów. Zróbmy zebranie! Niech każdy z nas weźmie kubek z kawą, ograniczenia sprzętowe uniemożliwiają każdemu z nas wzięcie laptopa i zorganizujmy spotkanie o wysokiej randze. Niech ktoś oświecony i zaznajomiony w miarach wytłumaczy nam wszystkim tą tajemnicę 50 cm odległości, włączając w to oczywiście umiejętność wyswobodzenia się z auta i szerzmy ją dalej całemu światu.
Proszę o składanie propozycji miejsca i czasu zorganizowania tegoż spotkania. Któż z nas okaże się być oświeconym? Liczę na powagę szanownych kontraktorów.

4 komentarze:

były cieć pisze...

No cóż, parafrazując klasyka: "Otake my firme walczyli", nie?

Czyli blog jednak żyje ;) A ja już myślałem że się tam u was jakaś tragedia zdarzyła...

Anonimowy pisze...

Jak liczyc ta magiczna odleglosc?
Czy od drzwi do drzwi a moze jednak od lusterka do lusterka? Tylko co w przypadku gdy jeden z tych samochodow to niski fiacik a drugi to japonska "terenowka"...

talib pisze...

Do "byłego ciecia". Zdarzyła się, zdarzyła. Klienta znaleźliśmy. Spełniło się [wcale nie chińskie] przekleństwo i żyjemy w ciekawych czasach.
Do "anonimowego" - firma o wszystko zadbała. Dostaliśmy dokładny zdjęcia ukazujące z lotu ptaka nasz wspaniały parking. Nie ma nawet cienia wątpliwości kto, gdzie i jak może parkować

były cieć pisze...

WOW! Klient??? A ja myślałem że w czasach recesji to wymarły gatunek :)

No ale nie ma co narzekać - dzięki Klientowi pewnie wreszcie czujecie się potrzebni, wasza praca nabiera sensu i nawet bijecie się o dyżury supportowe, co? ;>