środa, 25 lipca 2007

Hymn CTG

Fatalne niedopatrzenie!! Dlaczego jeszcze nie mamy hymnu?! Niniejszym rozpisuje konkurs na takowy. Przede wszystkim słowa (dobrze w dwoch wersjach językowych) ale propozycje melodii tez mile widziane.

5 komentarzy:

markob pisze...

Propozycja melodii:

"Lalaaaaa, lalalaa, lulaalalu..."

Lukas pisze...

uwaga do Barta - Po komisyjnych ustaleniach zabrania sie pisania hymnu na melodie "Sen o Victorii".

markob pisze...

Na melodie "Ustrzyki..." też nie jest wskazane;)

shmayek pisze...

Na melodie "Kantare" czy jakos tak...
"Morale, ooo, ooo,
Spadają, ooo, oooo, ooo, ooo..."
:-)

Pako pisze...

JEST HYMN CTG!!! Nostress grupy Happysad. Poniżej tekst wraz z interpretacją.

W utworze wyróżnić możemy dwa podmioty liryczne. Podmiot pierwszy prowadzi monolog wewnętrzny w zwrotce pierwszej.

"Jak minął dzień nie pytam, i tak widzimy się rzadko.
To już chyba rok odkąd na ciebie nie patrzę."

Te wersy wskazują na to, że mamy tu przemyślenia Dziedzica podczas rozmowy z kontraktorem w/s "podwyżki".

"Raczej nie podajemy sobie rąk, raczej nie pokazujemy palcem.
Raczej mało obchodzimy się nawzajem."

Pozostałe wersy są tylko rozwinięciem i ideologiczną kontynuacją pierwszych dwóch wersów.

Drugi podmiot liryczny jest podmiotem zbiorowym. To głos ludu pracującego CTG:

"My, dzieci dekadentów,
córki, synowie rozpusty,
alkohol mamy od zawsze we krwi,
rozum (cyto)genetycznie struty."

Wyraźne nawiązanie do naszych produktów. Nikt, kto dłużej popracował nad produktami CTG nie pozostanie obojętny na ich zatruwające działanie. Użyta tu metafora (alkohol) nawiązuje do stężenia MOLowego, krew, która płynie (FLOW), czy wreszcie wspomniana rozpusta, czyli PATHOLOGY.

"Raczej nie życzymy nikomu źle,
raczej nikomu dobrze.
Raczej siedzimy na dachach,
bawimy się w powietrze."

Tu mamy opis szarej, cytogenetycznej codzienności. Niezauważani przez nikogo (“bawimy się w powietrze”) błądzimy myślami daleko od miejsca pracy (zgrabna metafora - “siedzimy na dachach”).

“Podróże z i pod prąd
niekończące się nigdy”

Oczywiście, jak to w pracy, zawsze zdarzają się sytuacje konfliktowe. Czasami zgadzamy się ze sobą, czasem mamy odmienne zdanie.

“taka nasza mała więź, ziarno nienawiści.”

Jesteśmy taką małą społecznością, w której dochodzi zarówno do zawiązania się przyjaźni, jak i do uczuć niechęci w stosunku do innych.

“Raczej nigdy nie będzie lepiej, tak jak nigdy nie było źle.
Raczej już zostanie tak jak jest.”

Jakie kroki by nie zostały podjęte, sytuacja nie ulegnie zmianie. Co prawda nic się nie poprawi, ale też nie będzie gorzej. Każdy będzie dbał o zachowanie swojej pozycji w grupie, bez zbędnego wychylania się.

"Wokół szemrzą polityczne wszy,
wokół rozprzestrzenia się gaz.
Pani z ekranu straszy palcem,
jak to mało obchodzi nas."

Nawiązanie do obecnego kryzysu finansowego na świecie. Politycy szerzą swoje teorie uniknięcia, lub zminimalizowania skutków kryzysu, jednak nas to nie dotyka. My sytuacje kryzysowe i straszenie palcem mamy na codzień.

"Raczej nigdy nie będziemy tym
kim raczej chcielibyśmy być,
Raczej siedzimy na dachach,
bawimy się powietrzem."

Ta zwrotka opisuje szerokie możliwości awansu jakie daje nasza firma. Na pierwszy rzut oka perspektywy są przygnębiające, ale warto zwrócić uwagę na nutkę optymizmu w słowie “raczej”, przewijającym się przez cały tekst utworu. “Raczej” sugeruje, że nie jesteśmy do końca przekonani o beznadziejności naszej sytuacji, jednak tli się w nas iskierka nadziei na lepsze jutro. A nadzieja, jak wiadomo - umiera ostatnia.

"Nostress - myślę tylko o sobie..."

Refren jest wskazówką jak radzić sobie w momentach, gdy sytuacja nas przytłacza. Należy skupić się na własnych potrzebach i obojętnym spojrzeniem traktować wszelkie zawirowania na linii szary pracownik – mniej szary pracownik.