środa, 12 września 2007

Dzień programisty

Dzień Programisty – święto programistów obchodzone w 256. dniu roku (256 = 28, czyli liczba wszystkich możliwych stanów jednego bajta informacji w jego najpopularniejszej, 8-bitowej postaci). Tradycyjnie, programiści starają się uczcić ten dzień w jakiś niekonwencjonalny sposób. Dzień Programisty wypada 13 września, a w latach przestępnych 12 września.

6 komentarzy:

talib pisze...

No właśnie. A jak my obejdziemy to ważkie święto?

Anonimowy pisze...

Wlasnie o wyznaczenie tej daty najwieksi Masta Programisci tocza ciagle nierozstrzygniety boj. Mianoiucie 2^8 = 256dec ale juz zapis bajtu 0xFF (0b11111111) daje liczbe 255dec i wg tego klucza dzien ten przypada 11 lub 12 wrzesnia.

talib pisze...

No tu nie mogę się zgodzić. Za liczbę przełomową zwykło się uważać pierwszą liczbę z nowej sekwencji (czyli 256dec). Humaniści mogli by nawet powiedzieć że to 257dec, ale jak wiadomo każde numerowanie zaczyna się od zera. Także moim zdaniem data 12/13 września jest jak najbardziej prawidłowa

markob pisze...

Przypomniał mi sie pewien milenijny incydent. Skoro XX wiek, a wraz z nim drugie tysiąclecie naszej ery, kończyło sie wraz z rokiem dwutysięcznym, to dlaczego najbardziej szumnie obchodzonym sylwestrem był sylwester 1999/2000 a nie 2000/2001.
O ile sie nie mylę to ów nieścisłość nosi nazwę "problemu słupków i przęseł".

dampel pisze...

dzien programisty wypada jak wypada ... 13 wrzesnia jest ok ;)
wiec najlepszego "Hello World!!!"

Gdzies w sieci w zwiazku ze swietem natrafilem na taki tekst:
Kod sie rodzi
;)

Kiler pisze...

A poniżej ponoć hymn programistów, dlatego teraz usiądźcie wszyscy przy jednym biurku, chwyćcie się za ręce i wesoło zaśpiewajcie:

Pod melodię: "Bóg się rodzi, moc truchleje..."

Kod się rodzi
Moc przychodzi
Kompilator kompiluje
Program chodzi
Nic nie szkodzi
Programista gumę żuje

Wszystko działa jak należy
Użytkownik aż nie wierzy
Lecz przychodzi czas wieczerzy
Więc komputer trza wyłaczyć

Mózg się chłodzi
Człowiek godzi
Że już nie po programuje
Myśl przychodzi
Sen nie wchodzi
Komp zgaszony się marnuje

Nikt już nawet nie uwierzy
Że zmęczeni są koderzy
Brzuch już syty po wieczerzy
Jutro program trza dokończyć