czwartek, 13 marca 2008

Parkowanie po firmowemu

Kolejny dzień w pracy i kolejny raz na początek dnia co niektórym pracownikom podskoczyło ciśnienie. Każdy z nas wie jak wygląda sytuacja na parkingu. Z pośród wielu kierowców zawsze znajdzie się kilku którzy nie pomyślą o innych i zaparkują tak, że na i tak ciasnym parkingu miejsca wystarcza dla jeszcze mniejszej liczby aut. Każdy już się przyzwyczaił do tego, że mimo, że i tak nie ma gdzie stanąć to część wolnego miejsca jest zarezerwowana i stanąć na niej nie można, teraz jeszcze dodatkowo z powodu rozbudowy parkingu zagrodzony jest jego spory kawałek. Ale to co zafundował nam dzisiaj firmowy wózek to już prawdziwa perełka. Wyrafinowanie i gracja z jakim został on zaparkowany spowodowała, ze dzisiaj pewnie wielu kierowców zmuszonych było przejechać przez krawężnik a Ci którzy mają nie za wysokie zawieszenie jeszcze pewnie puściło sobie niezłą wiązankę pod nosem jak im podwozie o ten krawężnik się otarło, a w momencie jak w końcu ktoś przy krawężniku zaparkuje to większość zostanie odciętych od możliwości wyjazdu. Rozumiem, że czasem brak jest miejsca i staje się gdzie tylko jest kawałek wolnego placu, ale w momencie jak się trochę zwolni miejsc takie auto zawsze powinno zostać przestawione. Mam nadzieje, że moja siła sprawcza dzisiaj znów spowoduje, że każdy podczas parkowania pomyśli również o innych użytkownikach tego parkingu :)
Ps. Kierowca firmowego VW proszony jest o zgłoszenie się na recepcje w celu przestawienia auta ;)

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Kultura parkowania i przemieszczania się po parkingu pozostawia wiele do życzenia. Np. parkingowe wyczyny pani I. Niestety nie udalo jej sie opanować na kursie na prawko parkowania tylem lecz wrodzona zaciętość spowodowala, że postanowila ćwiczyć na parkingu firmowym. Jak sie skończylo to szkolenie? Tym, że pani I. parkuje grzecznie przodem na ul. Litewskiej, i uwierzcie mi, na cale szczęscie nie zapuszcza się już na softparking...


Pozdrawiam, arrrgh

Anonimowy pisze...

Jednym z bardziej wyluzowanych użytkowników softparkingu jest pan księgowy. Zupełnie nie uznaje parkowania prostopadle do krawężnika mimo mnóstwa wolnego miejsca, a najwygodniej jest mu parkować w przejeździe koło kortu. Normalką jest dla niego zablokowanie 2-3 innych samochodów. A wydawać by sie mogło, że na starość sie mądrzeje..