środa, 16 kwietnia 2008

Kulinaria

Jak widać kierownictwu leży na sercu los szeregowego pracownika. Dostaliśmy łyżeczki.
Co prawda malkontenci narzekają że łyżeczek jest tak dużo że nie można znaleźć widelców, ale narzekacze zawsze się znajdą.

Ostatnio też uwidocznił się dziwny fenomen. Woda w kranie jest jakaś rzadsza niż zwykle. W połowie przerwy na kawę człowiek orientuje się że wypił już całą zawartość kubka.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Łyżeczki są, to prawda, odnoszę jednak dziwne wrażanie, że z każdym ruchem w kubku waga właściwa łyżeczki dąży do zera więc wkrótce proporcje łyżeczek do widelców wrócą do normy. A a'propos wody...być może w związku z wyższą temperaturą otoczenia przyspieszył się proces parowania...jak widać wyjaśnienia są oczywiste i nie należy doszukiwać się żadnego spisku. Pozdrawiam

Anonimowy pisze...

Lyzeczki sa plastikowe bo nie chca sie zaliczac do srodkow trwalych. Jak wiadomo ze srodkami trwalymi sa same problemy, po pierwsze zawyzaja wartosc srodkow trwalych czyli firmy po drugie wymagaja katalogowania, spisywania i liczenia. Podsumowujac - plastikowe lyzeczki sa prostrze z punktu widzenia ksiegowosci.

Glowny Ksiegowy