Miarka się przebrała. Gdzie są nasze łyżeczki?! Podobno tajemnicza siła przenosi je na dół. Czy ta tajemnicza siła wie ile czasu jest marnowane w lanczrumie w kolejce po łyżeczke?!
To jest jakaś grubszy przekręt aparatu reakcyjnego. Słyszałem ze w firmie produkującej eklajpsa też łyżeczki znikają i są zanoszone na dolne piętro. Kto wie czy zaraza ta nie dotknęła innych fabryk ajti w naszym kraju. Strzeżmy sie! Najpierw łyżeczki potem my pójdziemy na dół... prawda Miltonie?
To nie zaden przekret. Nasze lyzeczki sa wykonane z metalu szlachetnego a metale szlachetne ostatnio sa w cenie - zwlaszcza jak sie bierze cene w dolarach :) Jak kruszcze zaczna taniec to lyzeczki spowrotem pojawia sie w kuchni.
Dopchanie się do wolnej łyżeczki w godzinach "szczytu obiadowego" graniczy z reguły z cudem. Ba! Dotyczy to nawet tych dużych, które z braku małych mają niemniejsze wzięcie :-) Wstyd!
O ile mnie pamięć nie myli, ponoć w rozwiązaniu tego typu administracyjnych trudności pomoc miał nieść pewien "tajemniczy zeszyt skarg i zażaleń" - znajdujący się ponoć na recepcji - gdzie wpisana żółć miała być ponoć skrzętnie rozpatrywana.
Niestety! W dobie Internetu żaden IT-pracownik z tego dziedzicowego dobrodziejstwa nie skorzysta... bo... nie ma śledzenia zamówień :-), nie mówiąc już o czasie rozpatrywania (przykład z kontenerkami :D)
No i stało się, został zarządzony pierwszy powszechny spis łyżeczek, a także obiecano zakupić nowe. Brawo! Prosimy o więcej postów moralnego niepokoju.
Dla być może zatrwożonych, pocieszę, że potwierdzony przez recepcję pozytyw jest taki, iż plastikowe łyżeczki są na prawdę! jednorazowe (ach co za ulga :D). Tzn... na nasze kontraktorskie/pracownicze szczęście nie trzeba ich myć i z powrotem odnosić ;-)
11 komentarzy:
A łyżka na to :
- NIEMOŻLIWE.
To jest jakaś grubszy przekręt aparatu reakcyjnego. Słyszałem ze w firmie produkującej eklajpsa też łyżeczki znikają i są zanoszone na dolne piętro. Kto wie czy zaraza ta nie dotknęła innych fabryk ajti w naszym kraju. Strzeżmy sie! Najpierw łyżeczki potem my pójdziemy na dół... prawda Miltonie?
To nie zaden przekret. Nasze lyzeczki sa wykonane z metalu szlachetnego a metale szlachetne ostatnio sa w cenie - zwlaszcza jak sie bierze cene w dolarach :) Jak kruszcze zaczna taniec to lyzeczki spowrotem pojawia sie w kuchni.
A kubki mamy z blachy... zbieg okolicznosci?
Zewnetrzna czesc kubków jest z blachy(bardzo cienkiej zreszta), pamietajmy jednakze ze wnetrze jest z plastiku....
Plastikowe sa widelce z sajgonu.
Dopchanie się do wolnej łyżeczki w godzinach "szczytu obiadowego" graniczy z reguły z cudem. Ba! Dotyczy to nawet tych dużych, które z braku małych mają niemniejsze wzięcie :-) Wstyd!
O ile mnie pamięć nie myli, ponoć w rozwiązaniu tego typu administracyjnych trudności pomoc miał nieść pewien "tajemniczy zeszyt skarg i zażaleń" - znajdujący się ponoć na recepcji - gdzie wpisana żółć miała być ponoć skrzętnie rozpatrywana.
Niestety! W dobie Internetu żaden IT-pracownik z tego dziedzicowego dobrodziejstwa nie skorzysta... bo... nie ma śledzenia zamówień :-), nie mówiąc już o czasie rozpatrywania (przykład z kontenerkami :D)
Rozwiązanie problemu jest proste, należy w łyżeczkach zaimplementować sobie interface IClonable i po kłopocie.
No i stało się, został zarządzony pierwszy powszechny spis łyżeczek, a także obiecano zakupić nowe. Brawo! Prosimy o więcej postów moralnego niepokoju.
Hurra! pojawiły się dodatkowe łyżeczki! Szkoda ze plastikowe. Mam nadzieje ze to jest tylko stan przejściowy...
Dla być może zatrwożonych, pocieszę, że potwierdzony przez recepcję pozytyw jest taki, iż plastikowe łyżeczki są na prawdę! jednorazowe (ach co za ulga :D).
Tzn... na nasze kontraktorskie/pracownicze szczęście nie trzeba ich myć i z powrotem odnosić ;-)
Prześlij komentarz